Do nadzoru przestrzegania rządowych obostrzeń pandemicznych skierowano drony. Obserwują one mieszkańców z powietrza. Tak jest choćby w Sopocie.
- Do działań funkcjonariusze wykorzystują mobilny komisariat wyposażony w system kamer oraz drona, za pomocą którego z nieba obserwują zachowania mieszkańców i osób odwiedzających Sopot - powiedziała oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie - Lucyna Rekowska.
Ta technologia uzupełnia działania patroli pieszych i zmotoryzowanych.
Policjanci cały czas przypominają mieszkańcom o ograniczeniach, wydając komunikaty z radiowozów z nagłośnieniem. Nakładają także liczne mandaty. Gdy przyłapią daną osobę na niezasłanianiu ust i nosa mogą przyznać mandat nawet w wysokości 1000 zł.
Jeszcze niedawno ktoś powiedziałby, że to teoria spiskowa. Dzisiaj już wiadomo, że to rzeczywistość.
Do nadzoru przestrzegania rządowych obostrzeń pandemicznych skierowano drony. Obserwują one mieszkańców z powietrza. Tak jest choćby w Sopocie.
- Do działań funkcjonariusze wykorzystują mobilny komisariat wyposażony w system kamer oraz drona, za pomocą którego z nieba obserwują zachowania mieszkańców i osób odwiedzających Sopot - powiedziała oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Sopocie - Lucyna Rekowska.
Ta technologia uzupełnia działania patroli pieszych i zmotoryzowanych.
Policjanci cały czas przypominają mieszkańcom o ograniczeniach, wydając komunikaty z radiowozów z nagłośnieniem. Nakładają także liczne mandaty. Gdy przyłapią daną osobę na niezasłanianiu ust i nosa mogą przyznać mandat nawet w wysokości 1000 zł.
Technologia inwigilowania mieszkańców z powietrza w celu kontroli przestrzegania covidowych restrykcji jest używana nie tylko w naszym kraju.
Jak informuje brytyjski "Daily Express", dronów używa również policja na hiszpańskiej Majorce. Patrolują one miejscowe plaże i tereny rekreacyjne.
"Jeśli drony zauważą tłumy, policja jest o tym informowana. Miejskie plaże będą poddane specjalnemu nadzorowi" - czytamy.
Przypomnijmy, że zgodnie z najnowszymi wynikami badań, transmisja wirusa na otwartym powietrzu jest minimalna. Z badań przeprowadzonych przez Centrum Nadzoru Ochrony Zdrowia monitorujące zakażenia w Irlandii, zaledwie jeden przypadek na tysiąc miał swoje źródło poza budynkami.
Nie da się nie zauważyć, że postępująca permanentna kontrola i inwigilacja coraz bardziej przypomina świat, który do tej pory znaliśmy głównie z powieści Orwella...
Źródło: esopot.pl, radiogdansk.pl, Daily Express, Irish Times