Nie wierzę Ci Marcin
W nagraniu opublikowanym na portalu YouTube znany charyzmatyk już na początku wyraźnie zadeklarował, że jest "chrześcijaninem wyznania rzymskokatolickiego". Jest studentem 5. roku teologii na Akademii Katolickiej w Warszawie. Jak dodaje, ma za sobą także "solidną formację ignacjańską".
Ma też swojego spowiednika i księdza biskupa, który "wie, co robi" i "błogosławi całemu jego dziełu ewangelizacji".
Jak mówi Marcin Zieliński, wideo to postanowił nagrać "nie po to, żeby wchodzić w dyskusje, odbijać piłeczkę", ale "z troski o tych, którzy są z nim i go wspierają".
Według niego, wątpliwości, które wyrażają niektórzy internauci czy osoby nagrywające na jego temat filmiki, nie są skierowane względem niego, ale względem aktualnego nauczania Kościoła rzymskokatolickiego, Soboru Watykańskiego II i papieża Franciszka.
Charyzmatyk uważa też, że wiele argumentów jego krytyków wynika z niewiedzy ich autorów odnośnie tego, co mówi i co powiedział.
W pierwszej kolejności odniósł się do kwestii ekumenizmu. Tu zwrócił uwagę na treść encykliki "Aby byli jedno" Jana Pawła II z 1995 roku.
Jej fragment brzmi: "Sobór święty zachęca wszystkich wiernych Kościoła katolickiego, by rozeznając znaki czasu, pilnie uczestniczyli w dziele ekumenicznym."
BĄDŹ NA BIEŻĄCO: Zaobserwuj nas na WhatsApp
Zieliński zacytował też inny fragment tego dzieła: "Poza granicami wspólnoty katolickiej nie rozciąga się próżnia eklezjalna. Liczne elementy wielkiej wartości, które w Kościele katolickim są integralnie włączone w pełnię środków zbawienia i darów łaski tworzących Kościół, znajdują się także w innych wspólnotach chrześcijańskich".
Jak wskazuje Zieliński, wielokrotnie w krytycznych, antyekumenicznych argumentach przeciwko niemu mówiono, że Duch Boży działa jedynie w strukturach rzymskokatolickich.
- Jan Paweł II twierdzi, że poza strukturami rzymskokatolickimi działa Duch Boży - wskazał w odpowiedzi.
Zauważył, że zgodnie ze wspomnianą encykliką w prawdziwym ekumenizmie chodzi o wymianę darów, a "nie możesz wymieniać się darami z kimś, kto tych darów nie ma".
- Więc poza Kościołem rzymskokatolickim również są przejawy działania Ducha Świętego - zaznaczył, powołując się na Jana Pawła II.
Zieliński odniósł się także do twierdzeń krytyków, że protestanci nie są braćmi katolików.
Przypomniał, że Jan Paweł II na ten temat pisał:
"Obserwujemy na przykład, że chrześcijanie należący do jednego wyznania nie uważają już innych chrześcijan za wrogów czy ludzi obcych, ale kierując się autentycznym duchem kazania na górze, widzą w nich braci i siostry".
- Jan Paweł II stwierdził, że widzimy w sobie nawzajem - w katolikach i katolicy w chrześcijanach innych wyznań braci i siostry - stwierdza Marcin.
Jak zauważa, "kandydat na ołtarze" Jan Blachnicki współpracował z chrześcijanami innych wyznań w dziele ewangelizacji.
W kolejnym punkcie nagrania odnosi się do zarzutów jakoby on sam skupiał się na znakach i cudach i nigdy nie mówił o nawróceniu i wewnętrznej przemianie.
Według niego, osoby stawiające takie zarzuty są "totalnie nieświadome, co jest jego misją". Podkreśla, że cuda nie są w centrum, ale są jedynie drogowskazami.
Wskazał na swoją drugą książkę pt. "Między cierpieniem a uzdrowieniem", do której wstęp napisała dr Mary Healy - wykładowczyni biblistyki w seminarium duchowym Najświętszego Serca Pana Jezusa w Detroit w USA.
Napisała ona: "Po raz pierwszy spotkałam Marcina w Łodzi w 2019 roku. Obserwując jego rozmowy i sposób odnoszenia się do ludzi, nie miałam wątpliwości, że jego największą pasją nie jest samo uzdrawianie, ale Jezus".
Słowa Zielińskiego o tym, że celem nie jest uzdrowienie, a doprowadzenie człowieka do osobistej relacji z Jezusem, znalazły się nawet, jak wskazał, w treści tygodnika "Dobry Tydzień".
A w swojej książce on sam napisał: "Święty Tomasz w sumie teologicznej pisze, że zaistnienie cudów ma w swoim ostatecznym zamierzeniu prowadzić ludzi do znajomości Boga. Jakiekolwiek cele pośrednie i doczesne korzyści, na przykład zdrowie, należy interpretować jako dowód mocy i miłości Boga oraz zachętę do osobistego nawrócenia".
W książce zacytował także fragment z 11. rozdziału Ewangelii Mateusza: "Wtedy (Jezus) począł czynić wyrzuty miastom, w których najwięcej jego cudów się dokonało, że się nie nawróciły".
Zieliński odnosi się też do zarzutów dotyczących charyzmatów. Jeden z duchownych miał stwierdzić, że "nie można starać się i pragnąć darów Ducha Świętego, bo jest to pycha".
Przypomniał I List do Koryntian 14 rozdział, werset 1:
"Dążcie do miłości, starajcie się też usilnie o dary duchowe, a najbardziej o to, aby prorokować".
Za herezję uznaje twierdzenie, że te dary przeminęły.
- Jan Paweł II powiedział: widzimy w dzisiejszych czasach, szczególnie wśród kobiet i mężczyzn świeckich nowe wylanie Ducha Świętego, nowe przebudzenie charyzmatyczne, przebudzenie darów wśród ludzi świeckich - wskazał Zieliński.
Zachęcił do tego, by "czytać to, co mówią papieże, Kościół i Słowo Boże".
Polecił też książkę prof. Mariusza Rosika "Dar języków", ponieważ, jak mówi, znajdują się w niej odpowiedzi na "wątpliwości, które się rodzą w tym temacie".
- Z księdzem Mariuszem wiele razy modliliśmy się wspólnie w językach. Pan Bóg dawał nam doświadczenie tego, że On w tym jest - oświadczył.
Odpowiedział też na zarzuty dotyczące niedawnej konferencji "ChwałaMU". Jeden z nich brzmiał, że podczas niej "nie było nic o Maryi".
- Mam wrażenie, że te argumenty są od ludzi, którzy tam nawet nie byli. Tam był "Magnificat" czyli piękny hymn uwielbienia Boga autorstwa Maryi. Także argument znowu nietrafiony - stwierdza Zieliński.
Odpowiada też, że, wbrew oskarżeniom, odbyły się dwie msze.
- Zapraszaliśmy, zachęcaliśmy, wysyłaliśmy wiadomości - zauważa.
W kolejnym punkcie odniósł się do wątpliwości wyrażane w związku z jego "katolicką tożsamością" i pogłosek o jego rzekomym chrzcie poza Kościołem katolickim.
Zadeklarował: "Nigdy nie przyjmowałem chrztu, nowego chrztu i nie miałem intencji wychodzenia z Kościoła rzymskokatolickiego. Kilkakrotnie miałem swój chrzest odnawiany, również w Jerozolimie, co się robi podczas pielgrzymek czy w neokatechumenacie".
Zaznaczył, że jego intencją nigdy nie była zmiana wyznania.
Na koniec, zwracając się do Jezusa Chrystusa i do Ducha Świętego, pomodlił się za swoich odbiorców, także tych wyrażających wspomniane wątpliwości.
Opisane wideo poniżej.