"Przybywam jako pielgrzym pokoju, dążąc do braterstwa, ożywiony pragnieniem wspólnej modlitwy i wspólnej wędrówki, także z braćmi i siostrami innych tradycji religijnych, w duchu ojca Abrahama, który łączy muzułmanów, Żydów i chrześcijan w jedną rodzinę" - brzmi jego oświadczenie.
Papież wzywa następnie do wzajemnej pomocy w czasie pandemii, by "umacniać braterstwo, wspólnie budować pokojową przyszłość. Razem, bracia i siostry każdej tradycji religijnej".
Jak widać, papież po raz kolejny podczas swojego pontyfikatu określa wyznawców chrześcijaństwa wraz z wyznawcami innych religii jako "braci i siostry".
Jak wiadomo, w Piśmie Świętym w ten sposób określano jedynie samych chrześcijan. Wierzący byli tak określani jako dzieci Boże. Taki stali się, przyjmując Ducha Świętego.
"W każdym, kto przyjmie Zbawiciela do swojego serca, zamieszka Duch Święty. Posiadanie Ducha Świętego ma decydujące znaczenie w życiu każdego wierzącego. Tylko ci, którzy Go posiadają, są prawdziwie dziećmi Bożymi: “Jeśli zaś kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten nie jest jego" - czytamy w Liście do Rzymian 8,9.
Muzułmanie czy Żydzi nie przyjmują jednak Jezusa jako swojego Zbawiciela.
O tym, że do Boga prowadzi tylko jedna droga, mówił także sam Jezus.
"Ja jestem drogą, prawdą i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca, inaczej, jak tylko przeze mnie" - czytamy w 14. rozdziale Ewangelii Jana.
Te słowa z pewnością przeszkadzają jednak w przesłaniu, z którym do wyznawców różnych religii występuje papież.
Co będzie się działo podczas pielgrzymki? Czy papież, podobnie jak to robił podczas poprzednich pielgrzymek, weźmie udział w modlitwie z muzułmanami? Przekonamy się wkrótce.
Na podstawie: Vatican News