45-letni Ian Jenkins i jego partnerzy Alan Mayfield i Jeremy Allen Hodges opiekują się trzyletnią dziewczynką o imieniu Piper. Ich nazwiska znalazły się na jej akcie narodzin decyzją sądu w 2017 roku.
– Mieliśmy szczęście, że mieszkamy w Kalifornii, gdzie ludzie są bardziej liberalni niż w innych stanach. Sędzia był przeciwny, ale gdy przedstawiliśmy mu nasz punkt widzenia, zmienił zdanie. Wiedzieliśmy, że formalnie zostaniemy we trzech rodzicami jeszcze przed urodzinami Piper – mówi Mayfield.
Teraz mężczyźni opiekują się również 14-miesięcznym chłopcem o imieniu Parker. Dzieci to rodzeństwo przyrodnie. Na świat przyszli dzięki temu, że przyjaciółka Jeremy'ego przekazała swoje zakażone embriony. Urodzić Piper zgodziła się surogatka. Podobnie było w przypadku Parkera. Tu surogatką była inna kobieta.
Ian i Alan tworzą związek od 17 lat. Od ośmiu lat są razem z Jeremym.
Przypadek, o którym mowa, stał się precedensowym dla par, które również mają plany założenia tzw. alternatywnych rodzin w Stanach Zjednoczonych.
Ten kraj niestety stał się jednym z wiodących, jeśli chodzi o degradację rodziny. Gdy w 2015 roku decyzją Sądu Najwyższego tzw. małżeństwa homoseksualne stały się w USA legalne, miejscowi konserwatyści i chrześcijanie ostrzegali, że na tym apetyty środowiska LGBT mogą się nie skończyć. Niestety mieli rację.
Na podstawie: Daily Mail, TVP.Info