"Zobaczcie, jakie super torby robią się z naszych banerów w naszej łódzkiej Ekipie Szymona! Próbuję zachęcać do rozpoczęcia bardziej masowej produkcji, przeczuwam sprzedażowo - pamiątkowy bestseller!" - napisał i zamieścił zdjęcie z torbami z kolorami tęczy kojarzonej z ruchem LGBT.
Zobaczcie, jakie super torby robią się z naszych banerów w naszej łódzkiej #EkipaSzymona ?
— Szymon Hołownia Oficjalny (@szymon_holownia) July 2, 2020
Próbuję zachęcać do rozpoczęcia bardziej masowej produkcji, przeczuwam sprzedażowo - pamiątkowy bestseller! ?#Polska2050 ✌️ ?? pic.twitter.com/khoT00uE5g
Na Twitterze pod jego postem pojawiło się wiele krytycznych komentarzy. Wśród nich te odnoszące się do wiary byłego prezentera TVN i określające go jako "bezobjawowego katolika" czy "pseudokatolika".
Po I turze Hołownia udzielił poparcia kandydatowi Koalicji Obywatelskiej - Rafałowi Trzaskowskiemu, który jako prezydent Warszawy podpisał kartę LGBT i uczestniczył w gejowskich paradach, a nie prezydentowi Andrzejowi Dudzie, który podpisał niedawno kartę rodziny broniącą jej tradycyjnego kształtu.
Były publicysta "Newsweeka" i "Tygodnika Powszechnego" podczas kampanii wyborczej starał się prezentować jako kandydat względnie umiarkowany, choć dawał już pewne sygnały, że skłania się ku lewej stronie, oskarżając Andrzeja Dudę o "homofobiczne wypowiedzi" i deklarując poparcie dla związków partnerskich (choć już nie dla "małżeństw jednopłciowych"). Miał być politykiem obywatelskim, otwartym na całe polityczne spektrum, co poskutkowało dość wysokim, jak na debiutanta na scenie politycznej, wynikiem 13 procent głosów.
Poparcie dla Hołowni deklarowało w mediach społecznościowych także wielu chrześcijan. Czy teraz postąpią tak jak on i zagłosują na Rafała Trzaskowskiego pomimo jego otwartego poparcia dla liberalnego światopoglądu?