Wydrukuj tę stronę

Prezydent Chin władcą świata? "Elita popiera jego zapędy"

niedziela, 07 luty 2021 12:52
Xi Jinping Xi Jinping fot. UN Photo/Jean-Marc Ferre

Finansowa elita świata, w tym właściciele dużych koncernów technologicznych, popiera zapędy prezydenta Chin Xi Jinpinga do panowania nad światem - pisze publicysta dziennika "El Mundo" - Federico Jimenez Losantos.

Według niego, komunistyczne hasła popierane przez reżim w Pekinie, także dążenie do "stworzenia nowego człowieka", przypadają do gustu wielkim przedsiębiorcom, takim jak Bill Gates i właścicielom koncernów.

Publicysta stwierdza, że ambicje Jinpinga sięgają tego, by stać się władcą świata, a do jego "światowego projektu postCovid-19 przyłączają się monopoliści sieci oraz technologii: Google, Apple, Amazon, Facebook, Twitter, Microsoft, a także politycy komuniści".

Komentator "El Mundo" zauważa też, że szef Światowej Organizacji Zdrowia, Tedros Adhanom Ghebreyesus, to "były minister zdrowia w komunistycznym reżimie etiopskim, oskarżanym o ludobójstwo". Jak wiadomo, WHO jest jedną z głównych instytucji wytyczających kierunek walki z pandemią koronawirusa. 

Według Losantosa, to właśnie Xi Jinping "wsadził" Ghebreyesysa do WHO.

Należy zauważyć, że prezydent Chin był honorowym gościem zakończonych 29 stycznia wirtualnych obrad Światowego Forum Ekonomicznego. Sam te obrady zainaugurował i nie zapomniał pochwalić się, że to jego kraj jest jedyną gospodarką, która rozwinęła się w środku pandemii.

"Świat nie będzie już taki jak wcześniej" - ostrzegł.

Szef Światowego Forum Ekonomicznego Klaus Schwab złożył Xi Jinpingowi najserdeczniejsze wyrazy przyjaźni i szacunku. Wyraził zadowolenie, że wspólnie rozpoczynają "nową globalną erę".

Nie trzeba przypominać, że Chiny bynajmniej nie należą do liderów w dziedzinie przestrzegania praw człowieka i państw szanujących prawa chrześcijan. Jinping nie zamierza też przepraszać za to, że to z jego kraju, a dokładnie z Wuhan, koronawirus wydostał się na cały świat i doprowadził do potężnego kryzysu gospodarczego. 

"W złowieszczej szopie w Davos, w krótkich frazach i wideo zreferowano nam przyszłość, którą przygotował dla nas Wielki Reset. Jest to mieszanka przestępczości i głupoty, która naprawdę byłaby śmieszna, gdyby nie stały za tym potężne siły, które starają się promować Agendę 2030" - tak napisał o obradach wspomniany Federico Losantos.

Jak ma wyglądać świat w 2030 roku? Tu Światowe Forum Ekonomiczne snuje niepokojącą wizję.

"Nie będziesz niczego posiadał i będziesz szczęśliwy" - mówi oficjalny film tej organizacji.

Rozwiązaniem przygotowanym przez elity zdaje się więc być globalny socjalizm.

Choć na tym nie koniec. Wspomniany Schwab twierdzi także, że Czwarta Rewolucja Przemysłowa doprowadzi do czegoś, co określa jako "fuzję naszych fizycznych, cyfrowych i biologicznych tożsamości".

Przed "technologiczną tyranią" ostrzegli między innymi katoliccy biskupi.

"Nie pozwólmy, aby pod pretekstem wirusa wymazane zostały wieki cywilizacji chrześcijańskej, wprowadzając nienawistną technologiczną tyranię, w której ludzie bezimienni i bez twarzy mogą decydować o losach świata, sprowadzając nas do wymiaru rzeczywistości wirtualnej" - pisała jeszcze w czerwcu w apelu grupa biskupów wraz z intelektualistami, lekarzami, adwokatami, dziennikarzami i przedsiębiorcami.

Abp Carlo Maria Vigano, były nuncjusz apostolski, w liście otwartym do ówczesnego prezydenta USA, Donalda Trumpa, ostrzegł, że "całemu światu zagraża globalny spisek przeciw Bogu i ludzkości" zwany "Wielkim Resetem".

Te plany globalnych elit mają, według niego, na celu "podporządkowanie całej ludzkości poprzez narzucenie represyjnych środków i tym samym drastyczne ograniczenie swobód osobistych i swobód całych populacji".

Na podstawie: Pap.pl, DoRzeczy.pl, Pch24.pl

Reklama

Napisz tu...
znakow zostalo.
or post as a guest
Loading comment... The comment will be refreshed after 00:00.

Skomentuj jako pierwszy.